Nowy, premierowy singiel O to chodzi– zawieje i zamiecie zamarzniętą /zimową scenę muzyczną!
Nowy singiel twórców Ciągnika, Owcy, Czuje że ja muszę i innych mega hitów z lat 90-tych z pewnością wzruszy starych fanów, a może też sprawić spore zamieszanie wśród młodszych miłośników gitarowego grania z oldschoolowym pazurem. Singiel O to chodzi, zarejestrowany w oryginalnym, starym składzie to sentymentalna podróż do brzmień i klimatów z lat 90, „podrasowany” o nowoczesną jakość i świeżość. Ten utwór (numer) to dowód na to, że Blendersi po długiej przerwie ponownie są gotowi, by narobić duuużo szumu…
Rzuć okiem: PAULA ROMA – Ta, co płonie z Miłości – recenzja płyty
Zespół Blenders zadebiutował na scenie trzydzieści trzy lata temu i już wówczas wymykał się wszelkim próbom zaszufladkowania. Blendersi szybko znaleźli sposób na zinterpretowanie różnych gatunków muzycznych w swoim własnym stylu. Stąd ich muzyka zawiera elementy zadziornego rocka, i tanecznego disco, elektryzującego funku. Do tego chwytliwe, czasem wręcz popowe refreny. Już w latach 90. zespół wyróżniał się ironicznymi, humorystycznymi tekstami oraz zgrabnym wplataniem „makaronizmów” z języka angielskiego. Blenders ma w swoim dorobku całkiem sporo osiągnięć i wyróżnień: od nominacji do Fryderyka 1995 za Fonograficzny Debiut Roku (album Kaszëbë), wyróżnienia złotą płytą za drugi w dorobku krążek “Fankomat”, nagranie duetu Tylko ty i ja w kolaboracji z Kayah czy wreszcie supportowanie takich gwiazd jak Body Count czy Foo Fighters.
Nowy singiel O to chodzi śmiało udowadnia, że zespół nie zapomniał o co w tym wszystkim chodzi i że rockowa muzyka to nie jest coś co nawet po latach ot tak, z człowieka sobie wychodzi i już nie wraca. Zadziorny tekst idealnie koresponduje z charakterystycznym dla Blendersów, energetycznym groovem. Brzmienie utworu muzycy dodatkowo doprawili „surową mieszanką”, przywodzącą na myśl garażowe próby debiutantów.
Rzuć okiem: Chłopiec i czapla – recenzja filmu. Wystarczyła tylko czapla…
Singlem O to chodzi Blendersi powracają po długiej przerwie w swoim najbardziej wystrzałowym, oryginalnym składzie: z Marcelem Adamowiczem, Glennem Meyerem, Tomaszem Urbańskim, Szymonem Kobylińskim, Sławomirem Urbańskim i Mariuszem Noskowiakiem na pokładzie. To idealna okazja dla starszych i młodszych słuchaczy do przypomnienia sobie, o co w tej całej muzie chodzi…
Dodaj komentarz