Artysta znany pod pseudonimem Dziuk niedawno wydał swój pierwszy długogrający album zatytułowany Sny, na którym znajdziemy trzynaście autorskich piosenek oraz jeden remix. Z tej okazji zadałem artyście parę pytań.
Krystian Błazikowski (KB): Dziuk, album Sny to Twoja pierwsza długogrająca płyta. Jakie uczucia towarzyszyły Ci podczas pracy nad tym projektem? Co było dla Ciebie najważniejsze w całym procesie?
DZIUK (D): Cały wachlarz uczuć towarzyszył mi przy pracy nad płytą, przede wszystkim ekscytacja, radość, ale także konieczność mierzenia się z wieloma przeciwnościami. Była to dla mnie ogromna lekcja i doświadczenie, które na pewno pomoże mi przy kolejnych projektach muzycznych, a najważniejsze było dla mnie to żeby zrealizować swoje wielkie marzenie i doprowadzić do tego, aby album się ukazał. Bardzo się cieszę, że mi się to udało.
KB: Wspomniałeś, że album jest odzwierciedleniem Twojego wnętrza. W jaki sposób wpływa to na różnorodność brzmień i gatunków na płycie?
D: Jak każdy człowiek, a szczególnie artysta, jestem sumą wielu emocji, doświadczeń i przeżyć. W piosenkach chciałem zaakcentować te, które towarzyszyły mi podczas mojej życiowej drogi. W tekstach i melodiach można zatem dostrzec historie miłosne, bardzo ważną dla mnie kwestię wiary w Boga, motyw przemijania, złość połączoną z wątkiem fałszywej “przyjaźni”, a także optymistyczne spojrzenie na przyszłość mimo niełatwych doświadczeń. Wszystkie te emocje mają odzwierciedlenia w brzmieniach i aranżacjach, które możemy usłyszeć na albumie Sny chociaż niekiedy przesłanie utworów celowo kontrastuje z aranżacją (Blef).
Rzuć okiem: Charli XCX – brat – recenzja albumu
KB: Jak wyglądał proces wyboru producentów do współpracy? Czy każdy z nich wniósł coś innego do ostatecznego brzmienia albumu?
D: Oczywiście, że każdy z producentów ma swój wkład w finalny efekt, chociaż wszyscy potwierdzą, że to ja jestem głównym pomysłodawcą i zawsze przychodziłem do nich z gotową koncepcją na piosenkę. Każdy przed pierwszym spotkaniem w studio nagraniowym otrzymywał ode mnie szczegółowy opis tego o czym ma być piosenka i w jakiej stylistyce, a w przypadku piosenek, których byłem jedynym kompozytorem wysyłałem gotowe linie melodyczne i tekst z wytycznymi jedynie w zakresie aranżacji i produkcji. Z Michałem i Dawidem z duetu producenckiego CrackHouse zrobiłem najwięcej piosenek, pierwszą z nich był świetny numer Call it LA, efekt finalny bardzo mi się spodobał i zdecydowałem, że to właśnie oni będą odpowiedzialni za produkcję większości piosenek na album. Z pozostałymi nagrywałem po jednym utworze, ponieważ chciałem urozmaicić brzmienia, które znajdą się na albumie, a wiadomo, że każdy podchodzi do muzyki nieco inaczej, ma odmienną stylistykę i metodykę pracy.
KB: Tytułowy utwór Sny odnosi się do marzeń, które pielęgnowałeś od dzieciństwa. Jakie były największe wyzwania w ich realizacji, i co sprawiło, że nadal podążasz tą drogą?
D: Ja bardzo długo nie mówiłem głośno o swoich marzeniach, a było to spowodowane tym, że nie chciałem brać na siebie hejtu tylko z tego powodu, że chcę tworzyć muzykę. Kiedyś obracałem się w towarzystwie, które by tego nie tolerowało. Całe szczęście ten etap jest już za mną. Poza tym musiałem sobie sam zarobić na produkcję piosenek i teledysków. Uznałem, że najlepszym wyjściem jest milczenie i poczekanie na moment, w którym będę mógł sobie pozwolić na realizację moich marzeń. Gdybym miał jedynie śpiewać w zaciszu domowym bez możliwości profesjonalnej produkcji to nie byłbym spełniony. Natomiast, gdy już zacząłem tworzyć to byłem bardzo dobrze przygotowany psychicznie na wszelkiego typu reakcje. Postanowiłem, że wokół mnie jest miejsce tylko dla ludzi, którzy szczerze mnie wspierają w moich muzycznych marzeniach, bo ja jestem lojalnym przyjacielem i wszystkim swoim bliskim dopinguję w realizacji ich celów, wymagam po prostu tego samego w stosunku do mnie. Pozostałych jestem w stanie skasować w sekundę ze swojego życia jak tylko zobaczę choćby cień nieuczciwości.
Rzuć okiem: Kendrick Lamar – GNX – recenzja albumu
Krystian Błazikowski (KB): Album porusza szerokie spektrum tematów, od miłości po przemijanie i nadzieję. Czy któryś z tych tematów jest dla Ciebie szczególnie ważny i wymagał głębszej refleksji?
Dziuk (D): Do wszystkich tych tematów podchodziłem z dużą dozą refleksji i każdy z nich jest dla mnie bardzo ważny. Nie chcę wyróżniać jednego, chociaż nadzieja na lepsze jutro to jest coś, co we mnie drzemie od zawsze. Potrafię z każdej sytuacji, nawet z pozoru bardzo negatywnej wyciągnąć pozytywne wnioski i finalnie obrócić ją na swoją korzyść.
KB: Utwory na płycie zawierają wiele metafor i oryginalnych zwrotów. Czy pisząc teksty, inspirowałeś się jakimiś osobistymi przeżyciami lub literaturą?
D: Wszystko powstało w mojej wyobraźni. Dużo czytam i to na pewno ułatwiło mi pisanie tekstów i sprawiło, że swobodniej dobierałem metafory i zwroty. Osobiste przeżycia stanowiły główne źródło inspiracji, od nieszczęśliwej miłości, po fałszywych przyjaciół, tęsknotę za zmarłymi, czy gorsze chwile. Pisząc teksty miałem w głowie obraz samego siebie z momentów, gdy to wszystko przeżywałem i z takim nastawieniem tworzyłem.
KB: Czym jest dla Ciebie pop jako styl muzyczny? Jak udało Ci się połączyć go z elementami muzyki klubowej, rockowej i balladowej na albumie?
D: Pop towarzyszył mi w życiu od dziecka i nie wyobrażałem sobie tworzyć muzyki w innym gatunku. Zamiłowanie do chwytliwych melodii mam we krwi. Jeśli chodzi o elementy muzyki klubowej, rockowej i balladowej to od samego początku chciałem żeby płyta nie była jednorodna stylistycznie i trochę eksperymentowałem w ramach szeroko pojętego popu. Dzięki temu każdy może znaleźć na albumie coś dla siebie.
Rzuć okiem: Wywiad z teamem reżyserskim musicalu NieUdacznicy
KB: Tworzenie teledysku do singla Sny to również proces artystyczny. Skąd czerpałeś inspirację do scenariusza? Jakie emocje lub przesłanie chciałeś przekazać w obrazie?
D: Ten teledysk miał stanowić podsumowanie mojej dotychczasowej drogi artystycznej i wszystkich piosenek, które znajdują się na albumie. Głównym motywem tego wideoklipu jest sen, który wprost koresponduje z tytułem zarówno albumu jak i singla. To opowieść o moim życiu i zamknięcie klamrą całej historii, którą opisałem na płycie. W teledysku można zobaczyć urywki moich poprzednich klipów, które widzę w snach, a także stylizacje z wizualizacji, które przygotowałem do utworów niesinglowych. Zasłonięte oczy (“Blind Man”) obrazują izolowanie się od świata, a także towarzyszące mu zagubienie. Poobijane ciało (Blef) symbolizuje rany, które noszę w swoim wnętrzu zadane mi przez fałszywych przyjaciół i nieżyczyliwych ludzi. Niebieskie łzy (Can’t Take No More) to obraz człowieka cierpiącego i znajdującego sens tych przykrych doświadczeń w wierze w Boga. Trzymany w rękach znicz (“Tonę”) symbolizuje łączność ze zmarłymi i wprost nawiązanie do słów piosenki (Nie jestem sam, w niebiosach krąg przyjaciół mam). Złoto (Spark) to symbol zwycięstwa nad wszelkimi trudnościami, a także obraz człowieka, który został obdarzony wielkimi darami przez Stwórcę, z czego sam nie do końca zdaje sobie sprawę.
KB: Który utwór na płycie jest dla Ciebie najbardziej osobisty? Czy wiąże się z nim jakaś historia, którą mógłbyś podzielić się z fanami?
D: To bez wątpienia utwór Sny. Nawiązuje on bezpośrednio do moich przeżyć na przestrzeni wielu lat, poczynając od dzieciństwa, gdy nieśmiało marzyłem o byciu piosenkarzem. W swojej wyobraźni tworzyłem różne artystyczne wizje i bardzo chciałem zrealizować. Motyw snu nieprzypadkowo jest kluczowy. Ja naprawdę jako dziecko widziałem w swoich snach siebie na scenie i tym albumem tworzę klamrę swojego życia bo sny i marzenia z lat dziecinnych są teraz rzeczywistością.
Rzuć okiem: Doechii – Alligator Bites Never Heal – recenzja albumu – FlowPOP
KB: Wspominałeś, że chciałbyś, aby słuchacze odnaleźli w Twoich piosenkach unikatowe przesłania. Jakie są najważniejsze wartości, które chciałeś przekazać swoją muzyką?
D: Każda piosenka niesie za sobą inny przekaz. Nie jestem zwolennikiem narzucania interpretacji. Uważam, że utwór po premierze żyje własnym życiem i każdy może go analizować zgodnie z tym, jak odbiera daną piosenkę. Bardzo bym chciał żeby ten album zainspirował innych ludzi do spełnienia własnych marzeń bo w moim przypadku droga do nagrania płyty nie była łatwa, a jednak mi się udało. Pomimo tego, że na początku nikt we mnie nie wierzył, ja w siebie wierzyłem od samego początku i to mnie doprowadziło do miejsca, w którym teraz jestem.
KB: Jaki masz stosunek do przyszłości swojej muzyki? Czy planujesz trzymać się podobnych klimatów i tematów, czy może chciałbyś eksperymentować z nowymi gatunkami?
D: Myślę, że póki co pozostanę przy popowych brzmieniach, chociaż nie wykluczam, że przybiorą one nieco inną formę lub też skupię się na jednym nurcie tego gatunku. Jednak nad koncepcją kolejnych moich projektów będą myślał po zakończeniu promocji albumu “Sny” i podróży, na którą na pewno w niedalekiej przyszłości się udam. Jeśli chodzi natomiast o tematykę, jaką miałbym poruszać to na pewno w dalszym ciągu będę nawiązywał do swoich życiowych doświadczeń bo mam o czym pisać.
KB: Kiedy przeglądasz cały album, czy dostrzegasz w nim pewne wątki przewodnie lub motywy, które mogłyby stać się inspiracją do kolejnych projektów?
D: Nie wykluczam, że będę sięgał jeszcze do wątków poruszonych na albumie Sny, jednak pewnie będę się starał akcentować inne wartości i idee. Pożyjemy, zobaczymy.
Źródło grafik: materiały prasowe dziuk dziuk dziuk dziuk
Dodaj komentarz