Chcę pokazać dawkę prawdziwych emocji. Wywiad z Kariną Opyrchał

Karina Opyrchał to pochodząca z Wadowic, 29 letnia wokalistka, obecnie mieszkająca w Hamburgu. Choć może nie być znana szerszej publiczności, to nie można jej określić mianem anonimowej artystki. Piosenkarka zawdzięcza to jednemu z jej największych osiągnięć, którym jest I miejsca na Międzynarodowym Festiwalu w Pradze. 3 miesiące temu ukazał się jej ognisty singiel Temperament, a niedawno zadebiutował jej najnowszy utwór Iskierka. Z tej właśnie okazji, niemalże na gorąco mogłem zadać Karinie parę pytań.

Krystian Błazikowski (KB): Temperament to utwór, który opowiada o sile niezależnych i odważnych kobiet. Co było główną inspiracją do stworzenia tego utworu i dlaczego zdecydowałaś się na taki przekaz?

Karina Opyrchał (KO): Poczucie własnej wartości zależy wyłącznie od nas samych, ponieważ to wpływa na naszą psychikę. Ten utwór zmotywował mnie do tego, by podkreślić, że konsekwentność oraz niezależność jest wielkim atutem w dzisiejszej rzeczywistości.

KB: W swoim singlu Temperament skupiłaś się na samowystarczalności i ognistej kobiecości. Czy mogłabyś opowiedzieć więcej o tym, jakie znaczenie ma dla Ciebie ta odsłona w kontekście Twojej muzyki i osobistej tożsamości?

KO: Image artystyczny w tej branży jest bardzo ważny, ponieważ podkreśla nasze cechy charakteru i przykuwa uwagę publiczności. Fundamentem tej drogi jest scena, która rządzi się swoimi prawami, dlatego na przestrzeni tych paru lat przeszłam ogromną metamorfozę swojego wyglądu i swojej osoby.

Rzuć okiem: Dziewczyna Influencera – recenzja filmu. Pierwsze było jajko…

Karina Opyrchał
fot. materiały prasowe

KB: Po singlu Przepraszam zdecydowałaś się wrócić do korzeni muzycznych w innej, dojrzałej odsłonie. Jakie są najważniejsze różnice między twoimi poprzednimi utworami a Temperamentem?

Karina Opyrchał: Singiel Przepraszam miał dla mnie autentyczną wartość, ponieważ dzięki temu utworowi przełamałam swoje lęki, a Temperament dodał mi większej pewności siebie i poczucia niezależności.

KB: Jesteś znana z charakterystycznego i temperamentnego stylu bycia. W jaki sposób twój osobisty styl wpływa na twoją twórczość muzyczną i na przekaz, który chcesz przekazać poprzez swoją muzykę?

KO: W swoich artystycznych wyzwaniach wizerunek i prawdziwą wersję siebie stawiam na pierwszym planie , ponieważ to wszystko musi być spójne z muzyką, którą chcemy przekazać naszym słuchaczom, to właśnie tak jesteśmy wtedy postrzegani.

KB: Skupiasz się na kwestiach kobiecych w swoich utworach. Czy masz jakieś szczególne przesłanie dla swoich słuchaczy, szczególnie dla kobiet, które mogą być zainspirowane Twoją muzyką?

KO: W życiu codziennym bardzo często brakuje nam poczucia własnej wartości, przez co doskwiera nam melancholijny stan, dlatego w mojej nowej dojrzałej odsłonie muzycznej chcę pokazać dawkę prawdziwych emocji, które we mnie drzemią.

Rzuć okiem: Percy Jackson i bogowie olimpijscy – recenzja 1. sezonu. (Nie)Boski serial

KB: Jak Twoje doświadczenie jako absolwentki Szkoły Wokalno-Aktorskiej w Krakowie wpłynęło na Twoją ścieżkę artystyczną i podejście do muzyki?

KO: Wspominam ten czas naprawdę dobrze, ponieważ z muzyką jestem silnie powiązana od dzieciństwa. Tam stawiałam swoje pierwsze kroki w różnorodnych przedsięwzięciach muzycznych. Właściwie podczas pracy w Szkole Wokalno – Aktorskiej nauczyłam się dysponować swoją wyobraźnią, którą wykorzystuję w pisaniu utworów.

KB: Odniosłaś sukcesy na wielu prestiżowych konkursach wokalnych. Jakie lekcje wyniosłaś z tych doświadczeń i w jaki sposób wpłynęły one na Twoją obecną karierę muzyczną?

KO: Biorąc udział w konkursach wokalnych, budowałam swoją pewność siebie na scenie muzycznej. Pojechałam na przesłuchania, by spróbować sił przed publicznością. Z każdego konkursu wynosiłam lekcje i nowe doświadczenia.

KB: Co dla Ciebie oznacza wygranie I miejsca na Międzynarodowym Festiwalu w Pradze? Jak to wydarzenie wpłynęło na Twoją pewność siebie jako artystki?

KO: Konkurs w Pradze był dla mnie niesamowitym inspirującym doświadczeniem. Zgłosiłam się do niego z moim autorskim utworem Na dnie serca, który zdobył uznanie w rozgłośniach radiowych i telewizyjnych. Na scenie wystąpiło wiele ciekawych, uzdolnionych głosów i kompletnie nie spodziewałam się tego, że uda mi się zająć I miejsce.

Rzuć okiem: Bądźmy sobą po prostu. Wywiad z Igorem Jaszczukiem

KB: Jakie są Twoje plany na przyszłość w kontekście tworzenia muzyki? Czy masz w planach wydanie pełnego albumu lub ewentualne koncerty?

KO: Zimą tamtego roku nagrałam kolejny utwór, do którego napisałam tekst i ułożyłam muzykę, a do współpracy zaprosił mnie Tomasz Lubert. Singiel ukaże się w tym roku.  Cały czas dostaję zaproszenia do kolejnych współprac muzycznych.

KB: Czy chciałabyś podzielić się jakimiś szczególnymi przemyśleniami lub emocjami związanymi z procesem tworzenia i premierą swojego najnowszego singla Iskierka?

KO: Gdy pisałam Iskierkę moje myśli krążyły wokół moich życiowych doświadczeń. To utwór o naturalnym procesie rozwoju, zmianach, które zostawiają ślady w sercu, ale z perspektywy czasu pokazują nam ich autentyczny charakter.

Rzuć okiem: Akademia Pana Kleksa – recenzja filmu. Nie chcę takiej bajki

KB: Marzysz o współpracy z innym wokalistą lub wokalistką?

KO: Czuję się spełniona w tym, co robię, moje utwory są bardzo osobiste  i  nie zamykam się na muzyczne duety. Nie mam jeszcze pomysłu na to, z kim mogłabym zaśpiewać duet. Czas pokaże. Na pewno byłoby to coś z pogranicza RnB i Hip Hopu.

KB: Czego Ci życzyć na ten Nowy Rok?

KO: Postawienia na własną samorealizację w tej branży muzycznej  i oczywiście zdrowia. Pozdrawiam wszystkich czytelników portalu Flow Pop i życzę Wam cudownego roku!

Źródło obrazka wyróżniającego: materiały prasowe

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *