Chciałbym rozwinąć swoją działalność po swojemu. Wywiad z MaKo CEO

MaKo CEO to ksywa, którą powinien sobie zapisać każdy fan hip-hopu. Młody artysta, choć nie jest jeszcze powszechnie znany, to coraz odważniej stawia kroki w swojej muzycznej karierze. W grudniu 2023 roku miała miejsce premiera jego najnowszego albumu Raport z wczesnych lat 20. XXI. Jak zaczynał? Jak na jego twórczość zareagowali jego bliscy? Jakie ma plany na przyszłość? Odpowiedzi na te i na inne pytania znajdziecie poniżej. Zapraszam!

Krystian Błazikowski (KB): Mako CEO zacznijmy od początku, kiedy pojawiła się w Tobie myśl o tym, że chcesz zostać raperem?

MaKo CEO (M): Rapem zacząłem interesować się w 2019 roku, a już parę miesięcy później zacząłem próbować swoich sił w jego tworzeniu. Początkowo był to sam beatmaking, jednak szybko cała zajawka rozszerzyła się na pisanie tekstów, nagrywanie i obróbkę wokali.

KB: Jak wyglądały twoje początki? Spotykałeś się z wsparciem swojego najbliższego otoczenia?

M: Z początku mało który proces wyglądał profesjonalnie: byłem słabo zaznajomiony z programem do produkcji muzyki, nie dysponowałem żadnymi kontaktami, które pozwoliłyby mi zaistnieć w branży, a sam nie byłem zadowolony z początkowych efektów swojej pracy. W dodatku razem z moim przyjacielem Manganem utwory nagrywaliśmy w szafie lub w pokoju, przytrzymując sobie nawzajem kołdrę w celu lepszego dostosowania pomieszczenia pod kątem akustycznym, co też nie należało do najwygodniejszych. Dobrze wspominam ten czas, ale jednocześnie cieszę się, że na pewnym etapie pojawiło się profesjonalne domowe studio oraz mnóstwo innych  możliwości dalszego rozwoju.

Rzuć okiem: PAULA ROMA – Ta, co płonie z Miłości – recenzja płyty

KB: Jak zareagowali twoi rodzice, kiedy pierwszy raz usłyszeli, co chcesz tworzyć? Jak reagują teraz na każdy kolejny singiel/album?

M: Moi rodzice, siostra oraz znajomi od początku kibicowali moim projektom. Cieszę się, że już od startu moja pasja była brana na poważnie, a jednocześnie ogromnie za to dziękuję, bo zdaję sobie sprawę, że nie każdy młody twórca ma szansę tego doświadczyć. Swoją drogą, wspomniane przeze mnie wyżej studio nagraniowe to pomysł oraz inwestycja mojego taty – planuję do końca życia odwdzięczać mu się za zaufanie i pierwszy tak odważny krok w stronę uczynienia mojej twórczości bardziej profesjonalną.

KB: Jak zmieniłeś się od swoich początków?

M: Przede wszystkim na pewnym etapie zacząłem być szczerze zadowolony i dumny ze swoich projektów – to podstawa, bez której nie ma mowy o żadnej pewności siebie i swoich umiejętności. Przez 4 lata swojej przygody nauczyłem się wielu rzeczy, zarówno stricte muzycznych, jak i ogólnie życiowych, a także eksperymentując w tworzeniu utworów o różnych stylach i tematykach niejednokrotnie wyszedłem ze swojej strefy komfortu. Dzięki temu nabrałem pewności siebie, która tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że chciałbym w branży muzycznej zostać na jak najdłużej

Rzuć okiem: Chcę pokazać dawkę prawdziwych emocji. Wywiad z Kariną Opyrchał

KB: Jakie wyzwania napotykasz jako młody raper?

M: Niestety, podobnie jak każdy mało rozpoznawalny twórca, nie mam gwarancji utrzymania się w przyszłości z mojej pasji, co wiąże się z koniecznością łączenia jej z innymi obowiązkami. W zeszłym roku pisałem maturę, obecnie jestem na studiach, dodatkowo staram się zarobić pieniądze, aby móc przeznaczyć je na rozwój kariery muzycznej – wszystkie te czynniki sprawiają, że nie jestem w stanie poświęcać wymarzonej ilości czasu i skupienia na muzykę. Jednak wierzę, że dzięki odpowiedniemu rozplanowaniu obowiązków uda się cały czas rozwijać i iść do przodu

KB: Jak wygląda Twój proces tworzenia muzyki? Skąd czerpiesz inspirację do tworzenia nowych tekstów?

M: Mam wrażenie, że w moim przypadku proces tworzenia muzyki z każdym kolejnym utworem się wydłuża. Prawdopodobnie spowodowane jest to chęcią dopięcia wszystkiego na ostatni guzik i zrobienia tego najlepiej, jak tylko potrafię, zazwyczaj kończy się to na nawet 30 próbach nagrania jednego wersu, ale dopóki jestem zadowolony z rezultatów, nie zamierzam rezygnować z tej „strategii”. Jeżeli chodzi o teksty – staram się w każdym z nich zawrzeć unikalny przekaz; coś, co w dobie dzisiejszych powtarzalnych trendów jest w stanie zaciekawić słuchacza. Zazwyczaj nie trzeba szukać daleko, wystarczy w szczery sposób przedstawić dotyczące ludzi emocje i wydarzenia.

Rzuć okiem: Wywiad z Martą Krupą. Pozostań wierny sobie

Mako
fot. materiały prasowe

KB: Czym dla Ciebie jest rap?

M: Rap początkowo będąc tylko zajawką, bardzo szybko stał się u mnie codziennością. Nie wyobrażam sobie dnia bez pomyślenia o swojej twórczości, zaplanowania przyszłych działań, czy chociaż posłuchania rapowych utworów dla przyjemności. Uważam, że gatunek ten, pomimo kontrowersyjnych stereotypów, ma ogromny potencjał na zmianę świata na lepsze, czego przykładem była chociażby akcja #hot16challenge2.

KB: Kto jest Twoim największym muzycznym wzorem lub inspiracją w świecie rapu?

M: Niezmiennie od wielu lat jestem ogromnym fanem Quebonafide. Uważam, że dotychczas na polskiej scenie nie było nikogo, kto z taką odwagą jak on próbował swoich sił w najróżniejszych podgatunkach rapu, nie zapominając przy tym o wartościowych, fenomenalnie napisanych tekstach. Pod tym względem Que jest zdecydowanie postacią godną naśladowania.

Rzuć okiem: The Last Dinner Party – Prelude To Ecstasy – recenzja płyty

KB: Czy jest ktoś na kim chciałbyś się wzorować w aspekcie prowadzenia swojej kariery?

M: Pomimo wspomnianej wyżej sympatii do twórczości Quebonafide nie chciałbym się przesadnie wzorować na jego karierze – to zamknęło by mi drogę, do wydeptania swojej własnej ścieżki, a brak oryginalności zdecydowanie nie jest scenariuszem, o którym marzę. Chciałbym rozwinąć swoją działalność po swojemu i z własnymi pomysłami

KB: Na swoim albumie Raport z wczesnych lat 20. XXI podejmujesz się tematyki społeczno-politycznej, czy na tekst złożyły się twoje osobiste przemyślenia?

M: Tematyka albumu porusza kwestie związane z codziennymi problemami i odczuciami współczesnych nastolatków. Są to w pewnym stopniu moje osobiste przemyślenia i odczucia, ale również obserwacja sposobu życia moich rówieśników.

KB: Czy ty, jako młody chłopak interesujesz się sytuacją geopolityczną Polski? Określiłbyś się mianem patrioty?

M: Tak, zdecydowanie interesuję się sytuacją naszego kraju, zarówno wewnętrzną jak i zewnętrzną. Myślę, że mógłbym określić się mianem patrioty, na mojej pierwszej płycie znajduje się nawet utwór o podobnej tematyce, jego tytuł to Przyszłość.

Rzuć okiem: Kali Uchis – Orquideas – recenzja płyty

KB: Czy hasło Dość Już Polityki Przejdźmy do Muzyki i cała akcja promocyjna przy utworze Proces to twoje autorskie dzieło?

M: Tak. Od samego momentu wpadnięcia na ten pomysł wiedziałem, że jest to coś na tyle szalonego, ale i oryginalnego, że trzeba będzie to zrealizować. W końcu jak inaczej określić akcję polegającą na rozwieszeniu w wielu miastach w szczycie kampanii przed wyborami parlamentarnymi plakatów imitujących wyborcze, z własną twarzą oraz z hasłem Dość już polityki, przejdźmy do muzyki, na dodatek samemu nie będąc nawet w odpowiednim wieku do posiadania praw wyborczych? Akcja ta nauczyła mnie wielu rozwiązań oraz otworzyła głowę na niekonwencjonalne sposoby promocji własnej twórczości. Z perspektywy czasu uważam jednak, że nie udało się wykorzystać jej potencjału w stu procentach. Niestety nie wszystko zawsze idzie po naszej myśli. W tym miejscu chcę także podziękować wszystkim, którzy pomogli w realizacji tego pomysłu, samemu nie udało by mi się osiągnąć nawet ułamka końcowego rezultatu.

KB: Pomimo młodego wieku masz za sobą już kilka występów na scenie. Jak się czujesz w takiej formie? Z jakim spotykasz się odbiorem?

M: Koncerty to jeden z moich ulubionych elementów bycia twórcą muzyki – ilość energii, którą dostarcza zaprezentowanie swoich utworów przed zainteresowanymi nimi ludźmi to uczucie nie do opisania. Razem z moimi przyjaciółmi i hypemanami – Arturem Drobnikiem oraz Manganem dajemy z siebie na scenie zawsze 101%, i cieszy nas każda pojedyncza opinia, mówiąca, że dana osoba dobrze bawiła się na koncercie. Na szczęście na brak takich opinii narzekać nie możemy.

Rzuć okiem: Bądźmy sobą po prostu. Wywiad z Igorem Jaszczukiem

materiały prasowe

KB: Co według Ciebie MaKo CEO ma do zaoferowania, co różni go od reszty raperów?

M: Przez znaczną część swojej „kariery” miałem problem ze zdefiniowaniem co może odróżniać moją twórczość od twórczości innych raperów, jednak aktualnie uważam, że jest to chęć przekazania konkretnych i sprecyzowanych treści w swoich tekstach. Muzyka ewoluowała w kierunku, w którym słuchacze przykuwają najwięcej uwagi do brzmienia, co spowodowało, że mamy teraz na scenie mnóstwo świetnych twórców, potrafiących doskonale bawić się głosem lub wprowadzających innowacyjne trendy brzmieniowe, jednak mam czasami wrażenie, że cierpi przy tym warstwa liryczna, czyli coś, co z początku w hiphopie liczyło się najbardziej. Będę spełniony, jeśli w przyszłości uda mi się osiągnąć złoty środek i dostarczać słuchaczom utwory zarówno brzmiące zgodnie z ich potrzebami, jak i niosące ze sobą konkretny przekaz i ciekawe gry słowne.

Rzuć okiem: 21 Savage – american dream – recenzja płyty

KB: Czy masz jakieś konkretne cele, które chciałbyś osiągnąć? Co uważasz za swoje największe osiągnięcie do tej pory?

M: Moim głównym celem i marzeniem jest dotarcie do momentu, w którym moja twórczość będzie sprawiała przyjemność ogromnej ilości osób. Zdobytą przy okazji rozpoznawalność i pieniądze chcę przeznaczyć na realizację projektów, które również w jakimś stopniu będą w stanie choć w niewielkim stopniu zmienić świat na lepsze – mam już nawet na to kilka pomysłów. Jeśli chodzi o największe osiągnięcie do tej pory, to myślę, że zaliczyłbym pod to poznanych ludzi i zdobyte kontakty. Przykładowo – kilkukrotnie udało mi się zagrać swój koncert na eventach, na których w ten sam dzień na tej samej scenie występowali artyści ze ścisłego mainstreamu naszej sceny, np. Smolasty, Tymek, Filipek czy B.R.O. Zamieniłem słowa z osobami, których niegdyś słuchałem jako fan – to niesamowite przeżycie motywujące do dalszego działania.

KB: Czego byś sobie życzył na najbliższy czas?

M: Życzę nie tylko sobie, ale i wszystkim osobom to czytającym wytrwałości w spełnianiu marzeń i dążeniu do wyznaczonych sobie celów. Z odpowiednim zaangażowaniem we własną pasję można osiągnąć z nią niesamowite rzeczy, niezależnie od tego, czy tą pasją jest muzyka, czy cokolwiek innego. Dziękuję bardzo za wywiad!

Źródło obrazka wyróżniającego: materiały prasowe

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *