Wiosna przyszła nieco wcześniej, a wszystko za sprawą zespołu ENEJ. Po dwóch latach od płyty z kolędami przyszedł czas na album VESNA, który hucznie otworzył marzec!
ENEJ powrócił i w nieco odmienionym stylu. VESNA pokazuje, że działający już prawie 20 lat zespół nie boi się zaryzykować i postawić na nieco inne brzmienia. Nie bójcie się, bo nie doszło do wielkiej rewolucji i nie zaczęli grać techno. Nadal słyszymy tu mocną inspirację folklorem z równie potężną dawką instrumentów dętych, jednakże doszło do paru zmian.
Na swojej najnowszej płycie ENEJ wplata więcej partii popowo-rockowych, czy elementów współczesnych, jak chociażby sample. Nadaje to wszystko poczucie muzycznej głębi. Wsłuchując się w kolejne warstwy muzyczne, odnajdziemy nowy ciekawy element. W Dom słyszymy mocne partie skrzypcowe, a sam utwór brzmi jak wyrwany z Kayah & Bregovic. Ciemne chmury stawiają na silne gitarowe uderzenie. Historia wyróżnia się przebijającym się akordeonem. Vesna z kolei łączy w sobie popowo-rockowe gitary z melodyczną sopiłką. Dodatkowo panowie raz po raz zabierają słuchacza w muzyczną podróż po Ukrainie i Bałkanach. Pomimo tych wszystkich nowych elementów to nadal jest stary dobry ENEJ, czyli pokaźna dawka muzycznej energii.
Rzuć okiem: Tomasz Makowiecki – Bailando – recenzja płyty
Niestety, ale na VESNA znajdziemy też słabsze i mniej innowacyjne utwory. Muzycznym kiczem trąci w szczególności Światy dwa, który powstał przy okazji filmu Baśka z Małgorzatą Sochą w roli głównej. To po prostu kolejny, do bólu generyczna piosenka promująca kinową produkcję. Nieco innym przykładem jest Nie uprzedził nikt. ENEJ tutaj występuje do spółki z Kwiatem Jabłoni na nieco spokojniejszej melodii. Problem wynika z tego, że że bohater naszej recenzji po prostu nie pasuje do charakterystyki tego utworu. Pierwsze skrzypce grają tu goście, bo ich głosy pięknie się komponują z warstwą muzyczną, czego nie można powiedzieć o frontmenie zespołu, którego wokal zwyczajnie tu nie pasuje.
Tym, co wyróżnia VESNA od innych albumów ENEJ to fakt, że za teksty odpowiada Piotr Sołoducha, co dotychczas było rzadkością. Choć muszę przyznać, że warstwa liryczna utworów nie powala głębokością i istotnością przekazu, to nadal wpada w ucho i świetnie łączy się pokaźną dawką muzycznej energii. Otwierający płytę Nowy Moment zapowiada nowości, jakie usłyszymy na VESNA. Historia łączy w sobie elementy bajki. Z Dom bije silna tęsknota za małą ojczyzną. Ciemne chmury jest swoistą kontynuacją Brat za Brata, a zamykające album Misja nowy plan zamyka dotychczasową działalność zespołu i z pełnym poczuciem nadziei otwiera furtkę pod kolejne odważne projekty.
Dodaj komentarz