Fagata – Lil Fagata – recenzja albumu

Nie wierzę, że tego posłuchałem. Nie wierzę, że o tym piszę. A jednak… Potraktujcie recenzję płyty Lil Fagata, jako próbę poradzenia sobie z emocjami po odsłuchu. 

W piłce nożnej szukamy drugiego Messiego, czy Cristiano Ronaldo. W koszykówce kolejnego Jordana lub LeBrona. Pod tym względem muzyka również nie ustaje. W szczególności jeśli szukamy polskich odpowiedników światowych gwiazd. Już mówiono, że Mata ma być polskim Eminemem. Kim w takim razie byłaby Fagata? Gorszą bądź równie złą wersją Ice Spice. I Lil Fagata jedynie to potwierdza.

Przenosimy się do okolic Konina, gdyż pewna sexy c**ka spod Konina wydała swój debiutancki album. Szczerze powiem, że nie będę zbytnio w tym tekście się wymądrzał i wchodził w głowę podmiotu w poszczególnych piosenkach. Wszystko, co przeczytacie to moje ogólne odczucia i przemyślenia po przesłuchaniu potworka, jakim niewątpliwie jest Lil Fagata.

Zaczynamy z wysokiego C, bo z poziomu ego artystki. Na wejście w Intro już jesteśmy zapewniani, że wszyscy panowie nie mogą się opędzić od Fagaty, a kolejne dziewczyny marzą, żeby być jak ona. Panuje tu też przekonanie, że płyta jest zwyczajnie skazana na sukces, skoro raperka cieszy się taką popularnością. Dalej to już po staremu, bo przy drugim tracku pojawia nam się największy dotychczasowy hit Bandycka Jazda. Swoją drogą w tym miejscu powinien się pojawić jakiś komentarz od kolegi Pawła, co o tym sądzi jako rodowity obywatel Konina.

Rzuć okiem: Każdy człowiek jest niedoskonały. Wywiad z Marysią Feduniewicz

Umówmy się Lil Fagata, jak i całość twórczości Fagaty pozbawiona jest jakiś ambitniejszych tekstów, rozkmin, czy po prostu ciekawego flow. Ciężko więc bawić się w jakieś głębsze analizy. Jedyne, na co można zwrócić uwagę to sama nawijka raperki, a ta pozostawia wiele do życzenia. Z jednej strony mówimy o debiucie, więc na przyszłych trackach jest miejsce do poprawy. Jednakże jeśli patrzymy już na stan branży i rosnącą ilość raperek, czy po prostu poziom aktualnej konkurencji w postaci bambi albo pasującej bardziej stylem do Fagaty Oliwki Brazil to jednak można mówić o przepaści.

Na plus zasługuje mała ilość autotune i postawienie w dużej mierze na naturalny skill i głos. Niestety to jedyny pozytyw w tej materii. Całe flow jest niemalże jednakowe. Brak tutaj jakiejś zabawy głosem, intonacją, czy w ogóle rozmieszczeniem sylab. Pojawiające się raz po raz adliby w większości są irytujące, a momentami można się zwyczajnie czuć przytłoczonym ilości dodatkowych atrakcji. Wszystkie tracki są pełne egocentrycznych, przeseksualizowanych tekstów, które zwyczajnie nie zaskakują, lub nawet nie wciągają swoim edgy klimatem. Po dwóch trackach zwyczajnie to nudzi i irytuje.

Warto w tym momencie wspomnieć, że za większość kawałków odpowiada na płycie Syru, który nie ukrywajmy, nie jest słabym producentem. Tutaj jednak mam wrażenie, jakby zabrano mu jego ulubione klocki i musiał się zadowolić innymi. Wszystkie bity, linie melodyczne są strasznie płaskie, tak jakby nie mógł się zdecydować, w którą stronę ma pójść track. Raz możemy usłyszeć inspiracje trapem, potem klasycznym hip-hopem, ale nadal brak tu tego złotego środka, bądź ostatecznej decyzji, jak to ma brzmieć. Cały czas na froncie jest Fagata, której monotonne flow w połączeniu z nijakim tłem muzycznym sprawia, że ciężko jest siąść do tego Lil Fagata po raz drugi.

https://linktr.ee/flowpop

Lil Fagata – Ocena

Lil Fagata – Ocena
1 10 0 1
Cieszę się, że to z siebie wyrzuciłem. Lil Fagata to przykład albumu, który powinien zniknąć z świadomości słuchaczy, gdyż zabiera czas na lepsze dzieła z gatunku jakim jest hip-hop. Liryczna monotonia, muzyczna nijakość, czyli totalna, przeseksualizowana nuda.
Cieszę się, że to z siebie wyrzuciłem. Lil Fagata to przykład albumu, który powinien zniknąć z świadomości słuchaczy, gdyż zabiera czas na lepsze dzieła z gatunku jakim jest hip-hop. Liryczna monotonia, muzyczna nijakość, czyli totalna, przeseksualizowana nuda.
1/10
Total Score

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *