W 2020 roku studio Gust i Koei Tecmo podjęło się adaptacji serii w formie JRPG, ale wynik był co najwyżej przeciętny. Teraz, cztery lata później, otrzymujemy Fairy Tail 2, kontynuację, która ma domknąć historię z mangi i oferuje kilka zmian w formule. Czy te zmiany wystarczą, by przyciągnąć nowych graczy i zadowolić fanów?
Fairy Tail to seria, która od lat cieszy się popularnością wśród fanów mangi i anime na całym świecie. Co ciekawe ostateczne zakończenie historii miało miejsce już dawno, dawno temu. Choć warto przypomnieć, że kompletnie postacie wróciły dzięki nowej serii w tym roku. Ta produkcja, stworzona przez Hiro Mashimę, stanowi swoiste „comfort food” dla miłośników akcji i przygód w klimatach fantasy.
Niestety, główną słabością Fairy Tail 2 jest sposób, w jaki opowiedziano fabułę. Dostosowanie bogatej, wielowątkowej historii do gry wideo zawsze jest wyzwaniem, a tym bardziej, gdy mowa o końcowych rozdziałach tak złożonej serii. Gra próbuje zadowolić zarówno wiernych fanów, jak i nowych graczy, ale efekt jest daleki od ideału. Ci pierwsi mogą narzekać na brak kluczowych postaci i wydarzeń, które zostały pominięte lub potraktowane pobieżnie, natomiast nowicjusze szybko gubią się w fabule pełnej odniesień do wcześniejszych wydarzeń.
Rzuć okiem: UFL – recenzja gry. Równe poziomowi arabskiej ligi
Jasnym punktem jest nowy wątek The Key to the Unknown, który dodaje nieco świeżości i humoru. Ma on miejsce się po zakończeniu oryginalnej historii. Niestety, brak polskiej lokalizacji – napisy dostępne są tylko w języku angielskim, a dialogi w japońskim – ogranicza dostępność gry dla części odbiorców.
Jednym z jaśniejszych elementów Fairy Tail 2 jest system walki, który porzuca klasyczne turowe rozwiązania znane z poprzedniej części. Tutaj postawiono na dynamiczny, hybrydowy styl inspirowany innymi grami RPG. Gracze formują trzyosobowe drużyny, z możliwością wymiany członków w trakcie walki. Każda postać ma swoje unikalne umiejętności, które wymagają strategicznego zarządzania punktami SP. Kombinacje ataków, wykorzystanie słabości wrogów i widowiskowe ataki grupowe – takie jak Unison Raid – dodają walkom głębi i satysfakcji.
Mimo tych zalet, walki szybko stają się monotonne, a bossowie – choć efektowni – działają bardziej jak „gąbki na obrażenia”. W konsekwencji tytuł wymaga bardziej cierpliwości niż taktycznego podejścia. W miarę postępów eksploracja map staje się coraz bardziej monotonna, ograniczana niewidzialnymi ścianami i banalnymi zadaniami pobocznymi.
Pod względem graficznym Fairy Tail 2 wypada solidnie, choć brak znaczących postępów od 2020 roku jest widoczny. Tytuł dobrze oddaje styl mangi i anime, ale modele postaci pobocznych i przeciwników są słabo dopracowane. Muzyka bywa nierówna – choć w kluczowych momentach potrafi wzbudzić emocje, często jest niedopasowana do atmosfery scen.
Dodaj komentarz