Po tym, jak zostali zauważeni w Anglii i USA dzięki dynamicznemu singlowi Selling Lies, Stefski & Hutch rzucają tym razem wyzwanie niekończącej się miłości.
Opowiadają historię mężczyzny, który choć narzuca agresywny i egoistyczny rodzaj miłości, wciąż znajduje sposób, aby zatrzymać ukochaną osobę przy sobie, obiecując że to „na zawsze”. Tekst i niemal gra aktorska wokalisty w zwrotkach opierają się na muzycznych pomysłach, które doskonale podkreślają intencje utworu. Rytmicznie jest to walc, acz niezbyt typowy, raczej grunge’owy. Refren wprowadza pewną nadzieję na dobry koniec historii, z melodią w rodzaju francuskiej pieśni przefiltrowanej przez alternatywny rock. Bridge ma klimat muzyki rockowej z lat 70., dzięki niemal komediowo-horrorowemu punktowi kulminacyjnemu, który przypomina słuchaczowi, że ostatecznie chodzi o dobrą zabawę i rock’n’roll. A historia może jednak nie jest tak dramatyczna, jak mogłoby się czasem wydawać. Frank Zappa mógłby to pokochać, Alice Cooper z pewnością się uśmiechnie.
Dodaj komentarz