Grę do recenzji udostępnił nam wydawca, za co bardzo dziękujemy. Nie wpłynęło to na ocenę tytułu.

New World: Aeternum to zaktualizowana wersja gry MMORPG autorstwa Amazon Games. Choć nie jest to całkowicie nowa produkcja, stanowi solidną rewizję pierwowzoru. Stajnia Bezosa zrobiła krok w tył, żeby teraz śmiało podbiec do przodu.

(Zanim przejdę do faktycznej recenzji warto zaznaczyć, że dzięki wydawcy gry miałem możliwość sprawdzić New World: Aeternum tuż przed otwartą betą. Wrażenia z bety znajdziecie TUTAJ, a Was zapraszam do dalszej lektury.)

Najnowsza wersja New World zadebiutowała na PlayStation i Xbox, co zdecydowanie przyciągnęło nowych graczy. Doszło do tego pomimo tego, że brak tu możliwości przeniesienia postępów między platformami. New World: Aeternum jako jako kompensatę oferuje liczne usprawnienia i nowe funkcje, zaprojektowane tak, aby zainteresować zarówno nowicjuszy, jak i weteranów, szczególnie tych, którzy poszukują intensywnych wyzwań na wyższych poziomach.

Początkowe etapy rozgrywki zostały uproszczone, dzięki czemu przygoda w Aeternum staje się bardziej dynamiczna. Gracze mają teraz do wyboru siedem klas postaci, takich jak Żołnierz, Okultysta czy Muszkieter, co zdecydowanie wzbogaca rozgrywkę. Dodano także możliwość pływania (troszkę za późno) i nieukrywam jest to bardzo przyjemna nowość.

Rzuć okiem: Nikoderiko: The Magical World – recenzja gry. Z miłości do czasów PS1

Warto zaznaczyć, że istotnym elementem New World: Aeternum jest dodatek Rise of the Angry Earth, który dopiero pokazuje pełnie możliwości tytuły od Amazon Games.  Darmowe aktualizacje umożliwiają grę do około 20-25 poziomu, po czym pojawia się DLC z bardzo ważnym elementem. Bez niego gracze nie zyskają dostępu do wierzchowców, a później, bo od poziomu 60 blokowane są najwyższe poziomy ekwipunku i rzemiosła.

W Aeternum znajdziemy też wiele atrakcji dla zaawansowanych graczy. Gra wprowadza nowe strefy PvP oraz pierwszy dziesięcioosobowy rajd – Hive of Gorgons. Składający się z trzech rozdziałów rajd oferuje walki z bossami i sekcje z zagadkami, wymagające pełnej współpracy zespołu. Pierwszy boss, Echidna, wymusza na graczach, żeby zagłębili się w mechaniki rzemieślnicze, co dodaje ciekawą warstwę strategiczną do rozgrywki.

Rzuć okiem: Throne and Liberty – recenzja gry. A miało być tak pięknie

Miłośnicy PvP mogą udać się też do strefy Cursed Mists, gdzie walka toczy się o zasoby i Przeklęte Dublony – te można wymienić na zaawansowany sprzęt. Śmierć oznacza utratę przedmiotów, co podnosi poczucie ryzyka i wprowadza bardzo ważny w grach online element rywalizacji. Amazon Games wprowadziło system kontroli tłumu, aby ograniczyć przewagę liczebną większych grup, choć jego efektywność pozostaje kwestią dyskusji.

Gra działa płynnie na PlayStation 5. Choć nie dorównuje najlepszym tytułom AAA, oferuje przyjemną dla oka grafikę, szczególnie w gęstych lasach czy przy zachodach słońca. Dostępne tryby grafiki – Performance, Quality i 4K – pozwalają na dostosowanie ustawień, choć w większych lokacjach, jak miasto Corinth, mogą pojawić się niewielkie spadki wydajności. Obsługa kontrolera jest intuicyjna, choć niewykorzystanie wszystkich funkcji DualSense pozostawia pewien niedosyt.