HO HO HO! Święta tuż tuż, czas uzbroić się w bombki, prezenty i masę cierpliwości! Wszystko po to, żeby spędzić magiczny czas z bliskimi, a co może być do tego lepsze niż planszówka? Ten poradnik być może pomoże Wam coś wybrać, a na pewno zwróci uwagę na świetne gry!
Wyselekcjonowałem nieco ponad 20 tytułów w 4 różnych przedziałach cenowych. Znajdą się tu zarówno świeżynki jak i prawdziwe klasyki, gry dla wyjadaczy oraz najmłodszych, lżejsze i trudniejsze. Krótko mówiąc – dla każdego coś miłego!
Poradnik zawiera nieco typowo „branżowego” słownictwa , którego nie będę tłumaczył żeby nie wydłużać sztucznie tekstu. Z przyjemnością odsyłam do doskonałego słowniczka stworzonego przez moją ulubioną „konkurencję” z Planszówek we dwoje!
Część z zamieszczonych tu gier znajdziecie w poradniku Planszeo, który został przygotowany przez wielu fantastycznych twórców i do którego czytania również bardzo zachęcamy! Co kilka perspektyw to nie jedna, a ostatecznie wszyscy chcemy tego samego – żebyście Wy, drodzy Czytelnicy, wybrali jak najlepsze gry dla Was i Waszych bliskich.
Co ważne – do każdej grafiki podpięty jest link do serwisu Planszeo, gdzie szybko można znaleźć ceny gier w ulubionych sklepach, szersze informacje o grze oraz materiały innych recenzentów.
RED7
Jedna z moich ulubionych małych, sprytnych karcianek. Zawsze daje mnóstwo frajdy, a przy dołożeniu zaawansowanych zasad naprawdę potrafi palić zwoje! Zabawa w swojej konstrukcji jest naprawdę prosta – trzeba zagrywać karty do swojego tableau tak, by wygrywać przy obowiązującej zasadzie. Lub ją zmienić! Jest to niezwykle angażujące, a składa się z zaledwie 49 kart, Mam wrażenie że dzisiaj już trochę zapomniana, a naprawdę warto mieć ją w kolekcji i jako dodatek do prezentu sprawdzi się idealnie!
PĘDZĄCE ŻÓŁWIE
Jeden z najbardziej ekscytujących planszówkowych wyścigów dla dużych i małych! Dzieci uwielbiają tę szaloną zabawę, a wśród dorosłych idealnie sprawdza się w roli imprezówki czy rozgrzewki przed poważnym graniem. Ukryte role, wyścig i wykorzystywanie cudzych żółwi do przetransportowania własnego tworzą mieszankę niezwykle emocjonującą i przezabawną. Klasyk, który warto mieć na półce!
GRY Z SERII EKOSYSTEM
Seria ciekawych karcianek, które bronią się nie tylko świetną mechaniką, ale również fenomenalnymi ilustracjami Martyny Szpil-Augusiewicz. Każde z trzech pudełek to inne siedlisko i nowe zasady! Ekosystem to bardzo wciągająca zabawa w tworzenie najefektywniejszych połączeń, która, dzięki prostym regułom, sprawdzi się rewelacyjnie w roli gry rodzinnej. A jeżeli znasz kogoś, kto już jeden z Ekosystemów posiada, to na pewno ucieszy się z kolejnego!
SERIA SMART GAMES
Rewelacyjne łamigłówki od IUVI Games to coś, na co zawsze warto zwrócić uwagę. Ze Smart Games bawić może się absolutnie każdy, nawet dwulatek! Od pięknych drewnianych układanek dla najmłodszych po kieszonkowe łamigłówki dla prawdziwych geeków. Angażujące zadania i wysokiej jakości wykonanie robią naprawdę niezłe wrażenie, zwłaszcza biorąc pod uwagę cenę produktów z serii. Oczywiście, znajdą się i sporo droższe, ale już do 50 zł wybór jest ogromny!
SPÓR O BÓR / SPÓR O BÓR 2: NA TAMĘ MARSZ
Fantastyczne taktyczne karcianki pojedynkowe oparte na bardzo sprytnej mechanice „przeciągania liny”. Gracze z pomocą dzikich zwierząt toczą zaciekły bój o władanie nad polaną lub stają naprzeciw siebie w Bitwie o Rzekę. Grę swoimi ilustracjami upięknił Piotr Sokołowski, a jej autorem jest słynny Dr. Reiner Knizia. Spór o Bór to zresztą niejedyna gra autora na tej liście! Były już Żółwie, a może i jeszcze coś się znajdzie. Gra spodobała mi się na tyle, że znalazła miejsce w moim TOP10 2023 roku.
WYPRAWA DO EL DORADO
Kolejny klasyk na tej liście i jednocześnie kolejna gra autorstwa Dr. Knizii. Rewelacyjny deckbuilingowy wyścig będący świetnym wprowadzeniem do tej mechaniki dla mniej ogranych osób. Nie wyklucza to jednak dobrej zabawy bardziej doświadczonych osób. Duża liczba kart i elementów zapewnia sporo regrywalność samej gry podstawowej, a przecież mamy już na rynku kilka rewelacyjnych dodatków oraz niedawno wydane Złote Świątynię, czyli nową, samodzielną grę z serii. Fakt, że tak fantastyczną grę da się kupić za mniej niż 100 zł tworzy z niej prezent idealny dla każdej planszówkowej rodziny. Jak chcecie mieć pewność, że będzie to dobry wybór, to polecam moją recenzję gdzie grę omawiam dużo szerzej.
TREKKING PRZEZ HISTORIĘ
Nasze bardzo świeże odkrycie! Gra, która ma w sobie wszystko żeby stać się idealnym tytułem rodzinnym. Niesamowicie proste zasady, szybką i dynamiczną rozgrywkę, aspekt edukacyjny i prezencję. Wydaje mi się, że Trekking przeszedł nieco pod radarem graczy, warto więc o nim wspomnieć i przybliżyć nieco, bo to w swoim ciężarze rewelacyjny wybór!
BIAŁY ZAMEK
Teraz mała zmiana klimatów, miło to już było! Nie no, nadal będzie miło i przyjemnie, ale już na pewno nie tak lekko w poprzednich tytułach. Biały zamek to prawdziwiwe kompaktowa euro gra z mechaniką worker placement. Co ją wyróżnia spośród wielu innych tytułów tego gatunku? Otóż Biały Zamek jest kompaktowy nie tylko za względu na niewielkie pudełko, ale również z powodu „ciasnego” gameplayu! Każdy gracz ma dokładnie 9 ruchów, które trzeba wycisnąć jak cytrynkę żeby ugrać naprawdę dobry wynik punktowy. Fantastyczna zabawa, o której więcej można dowiedzieć się z recenzji.
IMPERIUM: ANTYK / IMPERIUM: LEGENDY
Zostajemy jeszcze w nieco cięższych rejonach. Dwie niemalże identyczne gry różniące się tylko zaimplementowanymi frakcjami. Jedno pudełko zaś dostarcza ich aż osiem, co daje całkiem sporo możliwości i regrywalności. Imperium to rewelacyjna karcianka dla tych, którzy lubią pobawić się solo, bo wariant dla pojedynczego gracza opracował David Turczi i uwierzcie mi, jest naprawdę dobry! Samej gry jednak nie polecam początkującym bo nie dosyć, że nie jest za lekka, to niestety bywa również mało intuicyjna. Jednak na pewno pozycje te warto sprezentować każdemu amatorowi deckbuildingów.
OSTOJA
To żeby nie było samych ciężarów, na koniec tej kategorii jedno z moich największych zaskoczeń tego roku! Gra, która zwróciła na siebie moją uwagę świetnym stylem graficznym, a rozkochała fantastyczną mechaniką. Jeden z najlepszych abstraktów w jakie grałem, świetnie łączący proste zasady, rewelacyjne wykonanie i wyjątkowo wręcz przyjemny gameplay. Może nie jest to Kaskadia, ale zdecydowanie stawiam Ostoję tuż za nią, a przed chociażby Calico czy Azulami. Więcej w recenzji!
HERBACIANY OGRÓD
Chyba najświeższa pozycja w tym poradniku i kawał naprawdę ciekawego i pięknego euro. Mnogość mechanik z bardzo fajnie wykorzystanym deckbuildingiem na czele, dość angażujący gameplay i świetnie rozwiązane zarządzanie zasobami – oto Herbaciany Ogród w praktyce. Gra, która tematycznie powinna trafić prosto w serduszko każdego herbaciarza na pewno spodoba się też niejednemu eurograczowi. Oprócz kart jest plansza z torami, a’la rondlem, są też i budyneczki i pracownicy, no ogólnie pełne euro-bingo. Nie polecałbym jej jednak osobom zupełnie „zielonym” (hehe, wiecie, jak herbata), bo zwłaszcza przy pierwszym podejściu może wydać się nieintuicyjna i zbyt złożona, chociaż jak już wszystko w głowie kliknie, to robi się całkiem płynnie i naprawdę przyjemnie. Nieco dokładniej o grze piszę w recenzji 😉
WYSPA DINOZAURÓW
Planszowy Park Jurasjski, w sam raz dla każdego niedoszłego paleontologa! A nie oszukujmy się, co najmniej połowa z nas przechodziła fazę fascynacji dinozaurami, ze mną na czele. Z samej zajawki zostało może niewiele wiedzy, ale na pewno cała masa nostalgii i może właśnie Wyspa Dinozaurów tak mi się spodobała. Jestem absolutnie zakochany w tej ejtiswoej, neonowej stylistyce i szalonych kolorach, na szczęście pod wspaniałym tematem i warstwą wizualną kryje się świetna mechanicznie gra, która dostarcza naprawdę sporo emocji i satysfakcji. Tak, turla się kostkami! Nie każdemu się to spodoba, ja jednak lubię trochę nieprzewidywalności i oceniam to na duży plus. Warto też zwrócić uwagę na ogólnie lepiej przyjęty Świat Dinozaurów, ale ja zdecydowanie jestem zwolennikiem Wyspy.
MINECRAFT: BUILDERS & BIOMES
Gra, o której myślałem, że będzie skokiem na kasę biednych rodziców młodocianych fanów Minecrafta. No powiedzieć, że byłem sceptyczny, to jak nic nie powiedzieć. A jednak gra załapała się do świątecznej polecajki. Co to oznacza? Że to zaskakująco udany tytuł! Prosty w zasadach i angażujący gameplayem, który świetnie połączy przy planszy kilka pokoleń. Sam byłem w szoku jak przyjemnie się w to gra, zdecydowanie jest to adaptacja warta polecenia, bo nie zawiedzie żadnego fana Minecrafta.
NAJEŹDŹCY ZE SCYTII
Reimplementacja Najeźdźców z Północy, czyli niesamowicie ciepło przyjętej gry worker placement z wikingami w roli głównej. Shem Phillips wziął starą grę, dodatki, powywalał wszystko co niepotrzebne, podkręcił to co już i tak było dobre i zamienił ludy nordyckie na Scytów i to było genialne posunięcie! Kolejna gra, do której byłem nieco sceptycznie nastawiony, ponieważ nie jestem zwolennikiem wydawania kilka razy tego samego, ale tutaj zadziałało to doskonale. Sama gra rewelacyjnie bawi się mechaniką worker placement, bo stawianie pracownika na jednym polu jest jednoznaczne z pozyskaniem kolejnego z innego pola, dzięki czemu można pozyskiwać coraz mocniejszych pracowników, tym samym robić lepsze akcje. Świetny pomysł zamknięty w niewielkim, wypełnionym po brzegi pudle z, moim zdaniem, rewelacyjnymi grafikami to must have każdego euro gracza!
DIUNA: IMPERIUM
Z całą świadomością umieszczam tutaj tę starszą, pierwszą edycję zamiast Powstania. Przede wszystkim – jest tańsza, a po prostu nic jej nie brakuje, to świetna gra i jedna z moich absolutnie ulubionych. Po drugie jestem przekorny z natury. Po trzecie trochę mnie oburza pomysł wydania nowej edycji wcale nie starej gry, która też nie posiada jakichś spektakularnych zmian, ale za to jest droższa. Wracając jednak do samej gry – jest to genialne połączenie deckbuildingu z mechaniką worker placement, które ubrano w świetne ilustracje (serio, mi się ta gra bardzo podoba wizualnie) i dla fana Diuny chyba nie znajdzie się nic lepszego. No przynajmniej nie w tym przedziale cenowym. Ja jestem oczarowany od pierwszej partii, już sama gra podstawowa zapewnia sporą regrywalność i działa znakomicie, a dodatki świetnie ją rozszerzają, nie tracąc przy tym w ogóle ducha gry. Ogromnie emocjonujący wyścig po punkty, który doskonale oddaje klimat powieści.
OBSESJE: DUMA, INTRYGA I UPRZEDZENIA W WIKTORIAŃSKIEJ ANGLII
Jeżeli znacie kogoś, kto kocha Bridgertonów albo Downtown Abbey, to właśnie znaleźliście dla tej osoby doskonały prezent. Wszystko jest w tytule! Sam przecież tego nie wymyśliłem. Obsesje to gra, w której, jako głowa jednego z szanowanych rodów, trzeba rozbudować rodzinną rezydencję i organizować przyjęcia. To partyjka w karty czy tenisa, to spacer po oranżerii albo popołudniowa herbatka w towarzystwie innych czlonków socjety. Ale czego się nie robi dla prestiżu! Stawką zresztą jest nie byle co, bo romans członka rodziny z którymś z bogatych Fairchildów. Brzmi super, co? Mnie tematyka kupiła od razu, a że to poniekąd deckbuilding to już wiedziałem, że muszę zagrać. No i zagrałem i teraz mogę z czystym sumieniem polecić i to tak naprawdę każdemu! Mechanicznie gra jest stosunkowo nietrudna i naprawdę przyjemna. Łączy budowanie talii z budowaniem tableau będącym pulą akcji i działa to super. Zresztą, można o tym poczytać w mojej recenzji.
MARVEL ZOMBIES
W końcu coś dla fanów figureczek, kosteczek i superbohaterów! Marvel Zombies to gra z serii Zombicide, która ma jeden super zabieg. Tym razem nie polujemy na zombiaki – polujemy zombiakami! Gracze wcielają się w trupie wersje ulubionych herosów ze stajni Marvela i w drodze do realizacji celu misji wcinają agentów S.H.I.E.L.D. Ubaw po pachy. Mechanicznie jest to banalnie proste – porusz się, wykonaj akcję, rzuć kostkami jak chcesz się bić. Sprowadza się to do turbo losowej turlanki, która jednak po prostu mnóstwo czystego funu. A że adaptuje bardzo fajne komiksy to tym lepiej. Więcej w recenzji! Co prawda tam Rewolucja X-Men, ale oprócz zamiany miejsc bohaterów i agentów to mechanicznie właściwie to samo.
REVIVE
Moja ulubiona gra zeszłego roku. Mięsiste euro, które może nie wywraca mózgu na drugą stronę, ale potrafi być wymagającym wyzwaniem. Kilka różnych mechanik, w tym mój ulubiony deckbuilding, kilka plansz i planszetek, mnóstwo elementów, żetonów, kart, a jednak wszystko niesamowicie płynne. To, jak ta gra się niesamowicie zazębia, ile tu jest synergii i jak mechaniki współpracują ze sobą powinno być wzorem dla wielu twórców. Revive pod tym względem to absolutna topka. Chociaż boli mnie tu trochę ten dziwny temat postapo, to na dłuższą metę nie ma znaczenia. Mechanicznie to jest prawdziwe złoto i jeżeli tylko macie kogoś, kto uwielbia złożone tytuły, to prawdopodobnie będzie zachwycony. Tym bardziej, że to nie jest gra trudna. 4 możliwe akcje, wcale nie tak dużo zasad. Wszystko sprowadza się do fenomenalnie zazębionych mechanizmów, które dają pole do satysfakcjonujących kombosów.
UNMATCHED ADVENTURES: OPOWIEŚCI NIESAMOWITE
Ja ogólnie o serii Unmatched mówię dość dużo i często, bo to jest koncept w którym jestem zakochany od dawna. Walki bohaterów z totalnie różnych światów i zupełnie odjechane kombinacje jak np. Beowulf kontra Szekspir czy Robin Hood w zmaganiach z Scherlockiem Holmesem. A czy ze świetnej serii gier pojedynkowych da się zrobić sensowną, angażującą i emocjonującą kooperację? No kurde da, jeszcze jak! Opowieści Niesamowite te rozwiązanie idealne dla wszystkich tych, którym tak jak ja bardzo podoba się cały koncept, ale niekoniecznie chcą ciągle rywalizować. Dzięki bardzo sprytnemu mechanizmowi symulującemu ruchy przeciwnika dostaliśmy ultra ciekawą grę kooperacyjną, w której, co najfajniejsze, możemy wykorzystać WSZYSTKICH posiadanych bohaterów! Ja mam wszystko co dotychczas wyszło po polsku i dla mnie to rewelacyjne rozwiązanie żeby potestować bohaterów oraz, a może przede wszystkim, pobawić się jednym z najbardziej ulubionych systemów solo!
STAR WARS: REBELIA
Na zamknięcia gra, bez której takie zestawienie nie może się obyć. Jeżeli szukasz prezentu dla lubiącego planszówki fana Gwiezdnych Wojen, a tego jeszcze nie ma, to skończ szukać i pop prostu kup Rebelię. Pojedynkowa, duża gra, w której na przeciw siebie stają dwie frakcje. Potężne Imperium próbujące zdusić bunt oraz Rebelianci, których zadaniem jest wzniecić ogólnogalaktyczne powstanie. Starwarsowy klimat wręcz wylewa się z tego ogromnego pudła. Gra nie tylko pozwala raz jeszcze przeżyć te ukochane przez wielu filmy. Można całą historię napisać zupełnie na nowo! Leja szkolona u Yody? Czemu nie! Luke po ciemnej stornie? Jak najbardziej! Wookie w karbonicie? Jeszcze jak! No oczywiście! Ahh, od samego pisania mam ochotę na kolejną partię! Uwielbiam tę grę i jestem (prawie) pewien, że każdy fan Gwiezdnych Wojen podziela moje odczucia. Jedyny minus? Cena. Co prawda za te 4 stówki dostajemy wybitną grę z ponad 150 figurkami, ale to nadal 400 zł.
Dodaj komentarz