Wywiad z Nailah Vithą – laureatką Grand Prix 2024 na Festiwalu JoséSong

W tym roku już po raz ósmy organizatorzy Festiwalu Piosenki Obcojęzycznej JoséSong zaprosili młodych, utalentowanych wokalistów z całej Polski. Za nami już wszystkie etapy, a ten ostatni, czyli finał odbył się 15 listopada, który wyłonił laureatów w poszczególnych kategoriach. Tuż po zakończeniu mogłem zadać parę pytań Nailah Vitha – laureatce Grand Prix 2024.


Krystian Błazikowski (KB): Jak dowiedziałaś się o Festiwalu JoséSong i co zmotywowało Cię do wzięcia w nim udziału?

O Festiwalu dowiedziałam się dzięki mojej byłej nauczycielce śpiewu ze Stargardu. Z wiadomości, którą mi wysłała wynikało, że powstała w tym roku nowa kategoria – czyli piosenka autorska. Miałam już kilka napisanych utworów po angielsku i stwierdziłam, że to idealna okazja, żeby któryś z nich przedstawić na konkursie.

KB: Jakie były Twoje pierwsze wrażenia po wejściu na scenę festiwalową?

Podczas eliminacji,  występ był dość kameralny – śpiewaliśmy w budynku Uniwersytetu Warszawskiego. Wrażenia miałam bardzo pozytywne, bo odebrałam uśmiech od kilku osób z widowni. Potem czułam jeszcze większą radość, jak przyjechałam na galę Festiwalu do Bielańskiego Ośrodka Kultury. Panowała miła atmosfera na scenie, dobrze mi się współpracowało z muzykami i miałam duży komfort śpiewania. Ludzie działający przy Festiwalu wykazywali się dużą cierpliwością i chęcią pomocy.

KB: Jak przygotowywałaś się do występu – czy miałaś szczególne rytuały lub metody pracy nad piosenką?

Nie mam jakichś szczególnych rytuałów, natomiast zawsze staram się mocno skupić przed swoim występem. Nie lubię słuchać innych wykonań przed moim wejściem na scenę – dekoncentruje mnie to. Wolę w tym czasie pomyśleć jeszcze nad swoim utworem i “pomruczeć” delikatnie pod nosem, żeby głos był cały czas rozgrzany.

Rzuć okiem: Wywiad z Karoliną Rudzik – organizatorką Festiwalu JoséSong

KB: Dlaczego wybrałaś akurat tę piosenkę i język do swojego występu?

Zastanawiałam się and dwoma moimi utworami i na początku nie wiedziałam, który wybrać. Po dłuższym przemyśleniu zdecydowałam się pokazać “Is That Falling In Love”. Szczerze mówiąc, był to utwór niedokończony, ale poczułam, że odczekał swoje i nastał właściwy moment na to, żeby wprowadzić do niego kilka zmian i w końcu zakończyć pracę and nim. Opowiada o niepewności uczuć oraz strachu przed trudnymi decyzjami i nieznaną nam przyszłością. Jeśli chodzi o język – ja zaczęłam pisać po angielsku w czasie pandemii, co było spowodowane tym, że planowałam wyjechać za granicę na studia. Nie wyjechałam, ale nadal piszę zarówno w języku angielskim, jak i polskim, w zależności od natchnienia 😉

KB: Czy udział w konkursie był dla Ciebie bardziej wyzwaniem muzycznym, czy językowym?

Zawsze lubiłam śpiewać po angielsku, więc pod tym względem nie była to dla mnie nowość, jednak sam fakt, że tym razem śpiewałam utwór, w którym zarówno tekst, jak i muzyka były napisane przeze mnie – było to dla mnie duże wyzwanie. Muszę przyznać, że pierwszy raz zdecydowałam się pojechać na konkurs z utworem własnym i nie wiedziałam jaka będzie reakcja odbiorców.

KB: Jakie znaczenie ma dla Ciebie możliwość śpiewania w języku obcym?

Śpiewanie po angielsku jest według mnie drogą do dotarcia do większej publiczności, W dzisiejszych czasach mnóstwo ludzi posługuje się językiem angielskim, więc przekaz takiej piosenki staje się zrozumiały dla osób różnych narodowości. Druga kwestia jest taka, że dobrze się śpiewa w języku angielskim, bo jest bardzo miękki i melodyjny.

Rzuć okiem: Nie muszę iść na kompromisy. Wywiad z Borsukiem

KB: Co czułaś, słysząc swoje nazwisko wśród laureatów Festiwalu?

Czułam olbrzymią radość i wdzięczność! Jestem szczęśliwa, że mój utwór i wykonanie zostały docenione, za co bardzo dziękuję jurorom.

KB: Czy udział w JoséSong zmienił coś w Twoim podejściu do muzyki lub życia?

Na pewno udział w tym konkursie sprawił, że muszę coraz częściej pojawiać się w Warszawie, ze względu na przedsięwzięcia, do których są angażowani laureaci Festiwalu – a że zawsze uwielbiałam Warszawę, bardzo się z tego powodu cieszę. Jeśli chodzi o podejście do muzyki – z każdego takiego wydarzenia próbuję wyciągać jakieś wnioski na przyszłość, szczególnie, że wciąż poszukuję swojej muzycznej ścieżki. Myślę, że będę mogła tutaj postawić pierwszy krok w kwestii promowania swojej muzyki – bo w ramach nagrody mam nagrać swój utwór wraz z teledyskiem.

KB: Jak oceniasz atmosferę panującą podczas Festiwalu – czy udało Ci się nawiązać nowe znajomości?

Atmosfera była świetna. Byłam mile zaskoczona organizacją tego wydarzenia – czułam się zaopiekowana jako uczestnik i spotkałam się z niesamowitą życzliwością ze strony organizatorów i wolontariuszy. Myślę, że jako uczestnicy też nawiązaliśmy fajne relacje, szczególnie podczas finałowej gali – wszyscy się wspieraliśmy przed naszymi występami. Odświeżyłam też kilka starszych znajomości z innych konkursów.

Rzuć okiem: Przeszłość stworzyła wiele scenariuszy. Wywiad z Wrzoską

KB: Czy planujesz kontynuować swoją przygodę z muzyką na większą skalę?

Cały czas podejmuję się kolejnych wyzwań w celu rozwoju artystycznego – studiuję na Akademii Sztuki w Szczecinie i biorę udział w różnego rodzaju warsztatach, więc jak najbardziej planuję zajmować się muzyką zawodowo. Moje studia przygotowują mnie też do bycia nauczycielem, więc będę mogła połączyć moją pasję do muzyki z pedagogiką.

KB: Jakie wyzwania artystyczne chciałabyś podjąć w przyszłości?

Na pewno chciałabym zebrać swój autorski materiał i w którymś momencie go wydać. Poza tym przez przyszłe dwa lata chcę też dokończyć moje studia magisterskie.

KB: Czy udział w Festiwalu otworzył przed Tobą nowe możliwości, np. współpracy z innymi artystami lub występów nainnych scenach?

Tak jak wspomniałam wyżej – jako laureaci jesteśmy angażowani do różnych przedsięwzięć na terenie Warszawy. Ja pochodzę ze Stargardu, studiuję w Szczecinie i od wielu lat bardzo aktywnie udzielam się w wydarzeniach lokalnych Pomorza Zachodniego, dlatego tym bardziej się cieszę, że dzięki współpracy z Fundacją JoseSong będę mogłą poszerzyć znajomości z muzykami z całej Polski. Będzie to dla mnie nowa przygoda.

Rzuć okiem: Chcieliśmy stworzyć materiał melodyjny. Wywiad z Traces to Nowhere

KB: Co według Ciebie wyróżnia JoséSong spośród innych konkursów muzycznych?

Przede wszystkim JoseSong wyróżnia to, że nie kończy się tylko na samym udziale w konkursie i wygranej. Fundacja JoseSong nawiązuje dłuższą współpracę z laureatami, co daje wokalistom nowe możliwości działania – w dodatku w życzliwej atmosferze.

KB: Jak zachęciłabyś innych młodych artystów do wzięcia udziału w Festiwalu?

Zachęcam do udziału w Festiwalu JoseSong każdego, kto kocha śpiewać – bo jest to festiwal na bardzo wysokim poziomie. Świetne nagrody, serdeczni ludzie i doskonała organizacja. Z mojej perspektywy fajne jest też to, że powstała nowa kategoria – czyli piosenka autorska. To naprawdę dobra okazja, aby pokazać swoją twórczość.

KB: Co najbardziej zapamiętasz z tej edycji Festiwalu?

Najbardziej zapamiętam uczucia związane z występem podczas gali finałowej – moją wdzięczność i radość z możliwości wykonania tam własnego utworu, a także serdeczność ludzi, których tam poznałam i smak przepysznej dyniowej zupy, która była zapewniona uczestnikom 😉

https://linktr.ee/flowpop

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *