Ye, Ty Dolla $ign – VULTURES 2 – recenzja albumu

Vultures 2, najnowszy album Kanye Westa, to kolejna próba ukazania swojego niezmiennego poczucia bycia ofiarą.

West, znany ze swojego niezwykłego ego, nie szczędzi okazji, by w utworach takich jak Slide czy My Soul przedstawiać siebie jako ofiarę branży muzycznej, współpracy z Adidasem, a nawet dominacji Drake’a na listach przebojów. Ten album to świadectwo frustracji i poczucia niesprawiedliwości, które zdają się definiować jego spojrzenie na świat.

W kontekście dwudziestej rocznicy wydania The College Dropout, debiutanckiego albumu Westa, Vultures 2 ukazuje, jak głęboko zakorzenione są cechy, które teraz wielu uważa za odpychające – ogromne ego, konserwatywne chrześcijaństwo zmieszane z niepohamowaną seksualnością oraz brutalne przechwałki. Wszystko to, co kiedyś było integralną częścią jego artystycznej tożsamości, teraz zdaje się być dla niego klątwą.

Rzuć okiem: Ye, Ty Dolla $ign – VULTURES 1 – recenzja płyty

Slide, otwierający utwór albumu, jest swoistym manifestem kierunku, w jakim podąża Vultures 2. Jest to jednocześnie najlepszy moment albumu i wzorzec dla pozostałych 15 utworów. Choć album wydaje się wspólnym projektem Westa i Ty Dolla $ign, to pierwsze, co słyszymy, to właśnie głos  tego drugiego. Przypomina, że jest płyta faktycznie jest efektem współpracy. Niestety po odsłuchu wydaje się, że panowie źle podzielili swoje obowiązki.

Muzyka na albumie nawiązuje do mrocznej, industrialnej atmosfery znanej z Yeezus. Wszystko za sprawą zespołu producentów, w z London on Da Track, Wheezy i Fred Again na pokładzie. To właśnie na tej płaszczyźnie album działa najlepiej – jako apokaliptyczny rave na końcu świata. Jednak, mimo ciekawej produkcji, album wydaje się być zlepkiem niedokończonych pomysłów i niespójnych idei. Sprawia to, że Ty Dolla $ign, mimo swojego znaczącego wkładu, pozostaje na drugim planie, zdominowany przez obecność Westa.

Rzuć okiem: Ice Spice – Y2K! – recenzja albumu

Najbardziej kontrowersyjną stroną Vultures 2 jest jego mizoginia i nihilizm. Ye nie waha się prezentować tekstów, które są zarówno agresywnie seksistowskie, jak i infantylne, co momentami zbliża go do postaci takich jak Andrew Tate. Utwory takie jak 530 są pełne goryczy i frustracji, a szczególnie w stosunku do jego byłej żony Kim Kardashian. West krytykuje jej sposób wychowywania dzieci, jednocześnie ukazując swoje niezadowolenie z ograniczonego dostępu do nich.

Vultures 2 to album pełen sprzeczności. Dla każdej interesującej idei, istnieje pięć takich, które są po prostu złe. Choć niektóre utwory, jak Fried, mają potencjał, ich teksty często sprawiają wrażenie, jakby były napisane przez nastolatka odkrywającego swoją seksualność. W efekcie, album staje się manifestacją współczesnej rzeczywistości – głośny, agresywny, pozbawiony głębi, ale prawdopodobnie i tak zostanie uznany za kolejny “mistrzowski” projekt Westa przez jego oddanych fanów.

Źródło obrazka wyróżniającego: okładka płyty

https://linktr.ee/flowpop

VULTURES 2 – Ocena

VULTURES 2 – Ocena
4 10 0 1
Vultures 2 to album, który wzbudza mieszane uczucia. Z jednej strony jest to świadectwo twórczego kryzysu Westa, z drugiej strony pokazuje, że nawet w swoich najgorszych momentach potrafi on wciąż przyciągać uwagę. Jednak czy to wystarczy, by uznać go za sukces? To pytanie pozostaje otwarte.
Vultures 2 to album, który wzbudza mieszane uczucia. Z jednej strony jest to świadectwo twórczego kryzysu Westa, z drugiej strony pokazuje, że nawet w swoich najgorszych momentach potrafi on wciąż przyciągać uwagę. Jednak czy to wystarczy, by uznać go za sukces? To pytanie pozostaje otwarte.
4/10
Total Score

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *