Zachwyt to mistrzowie w kreowaniu muzycznych kontrastów. Ich utwory to podróż przez senną lekkość, przechodzącą w intensywne, hałaśliwe pobudzenie. Ich muzyka nie boi się pokazać swojej prawdziwej, momentami surowej natury.
Transowe pętle perkusyjne w towarzystwie mglistych gitarowych motywów i nietypowo pofrazowanych wokali w debiutanckim albumie Wolniej tworzą niepowtarzalne kompozycje, które dają wgląd do młodych umysłów oświęcimskiej grupy muzyków. Umysły te jawią się, jako zagubione, przebodźcowane, zmęczone ciągłym biegiem i hukiem współczesnej cywilizacji, szukające upragnionego wytchnienia. Dźwięki przez nie produkowane są nieprzewidywalne, ale jednocześnie w tym pozornym chaosie daje się dostrzec pewien porządek… Kompozycyjnie płyta tworzy przepiękną całość, którą dopełniają teksty Miłosza Boińskiego – te liryczne dzieła pozwalające utożsamić się z bohaterami tekstów. W tym niezwykłym połączeniu warstwy tekstowej i muzycznej upatruję swój zachwyt nad Zachwytem.
Płytę tworzyliśmy w naszej bazie, czyli w nadgarażu w Jaworznie — w naszym naturalnym środowisku. W sprawny i szybki sposób nagraliśmy materiał, który potem Miłosz miksował, aż wszystkim trafił do gustu. Wszelkie pstryki, szumy pieców, efektów, stuki pałek itd. są zachowane z premedytacją, chcieliśmy, aby ta płyta była jak najbardziej żywa, organiczna i odstająca od przerażającej cyfryzacji i nietknięta sztuczną inteligencją.
– mówi Marcin Boiński.
Za całą oprawę graficzną słowa uznania należą się również Bartkowi Micińskiemu. Bartek najpierw zrobił zdjęcia, potem projekt, następnie te zdjęcia przemalował na płótno i dopiero potem rezultat przerzucił w świat cyfrowy, tak by ostatecznie znalazł się na okładce. Trzeba przyznać – wyszło doskonale. Jest on również odpowiedzialny za wizualizacje w trakcie koncertów. Całość wygląda jak dobry film animowany. To będzie miazga, obiecuję!
– dodaje Marcin
Rzuć okiem: Potrzebujemy zrozumienia drugiej osoby. Wywiad z Victorią
Premiera krążka Wolniej oświęcimskiej grupy została poprzedzona dwoma singlami. Strych płynnie łączy melancholijne brit-rockowe zwrotki z niemalże math-rockowymi przejściami i hałaśliwymi refrenami, tworząc bogatą dźwiękową podróż. Tekst Miłosza Boińskiego wyrażający zagubienie, swoistą niepewność, idealnie koresponduje z muzyczną aranżacją, oferując słuchaczom wielowymiarowe doświadczenie i satysfakcję z odkrywania licznych warstw tej niesamowitej kompozycji. Natomiast Patrz, jaki widok zachwycił odbiorców swoją nieszablonowością w podejściu do współczesnej muzyki rockowej. Kawałek perfekcyjnie balansuje na pograniczu shoegazu i szeroko rozumianego indie rocka. Tytuł nawiązujący do ikonicznego “domku zachwyt” z epkowej okładki jest ukłonem w stronę wiernych fanów.
Utwór Scenariusze złe ma wszystkie elementy, które powinny składać się na hit. Łatwo się z nim utożsamiać, ma chwytliwą melodię i refren, który można wykrzykiwać pod sceną. Dodatkowym atutem jest subtelna gra na sentymencie pokolenia wychowanego na pierwszych albumach Myslovitz. Czujemy, że może to być nowy kanon polskiej alternatywy – piosenka, którą zna każdy, piosenka, którą gra się przy ognisku, piosenka, która przetrwa próbę czasu.
Najbliższa okazja, żeby usłyszeć Zachwyt, nastąpi już 2 sierpnia na OFFie! Wkrótce ujawnimy również szczegóły nadchodzącej trasy koncertowej.
Dodaj komentarz